Podsumowując: wycieczka była bardzo udana. Zarówno chłopaki, jak i my doskonale się bawiliśmy. Odkryliśmy tylko część skalnego miasta, więc z pewnością jeszcze nie raz tu zawitamy :-)
Na Tropie Przygody
Skalne miasta to nic innego, jak skalne labirynty. W Polsce mamy ich kilka, np. Błędne Skały czy Szczeliniec - obydwa w Górach Stołowych. Tym razem wybraliśmy się jednak podziwiać najbardziej znane czeskie skalne miasto, czyli Skały Adrszpasko-Cieplickie.
Trasa z Wrocławia do Teplice nad Metuji to około 120 km. Google Maps podpowiada, że to 2 godziny jazdy. Rzeczywistość (czytaj: stan dróg po polskiej i czeskiej stronie; rok 2014) pokazuje, że to 3 godziny w drodze...
Docieramy do miasteczka Teplice nad Metuji, gdzie w Informacji turystycznej otrzymujemy mapę i cenne wskazówki dotyczące zwiedzania skalnego miasta. Wsiadamy do auta i podjeżdżamy jeszcze kawałeczek do wejścia na teren rezerwatu (przy Hotelu Orlik). Tutaj, na parkingu (płatny 50 Koron za cały dzień - tylko gotówką), zostawiamy nasz samochód i udajemy się do kasy. Bilety mają rozsądne ceny: 70 Koron od osoby dorosłej i 35 Koron od dziecka do lat 15 (dzieci do lat 6 wchodzą za darmo). W sezonie (od kwietnia do listopada) rezerwat czynny jest od godziny 8 do 18.
Chociaż jest środek upalnego lata (we Wrocławiu w tym czasie jest ponad 35 stopni Celsjusza) turystów nie ma tak wielu, jak się spodziewaliśmy :-)
Zgodnie z zaleceniami pani z Informacji turystycznej wybieramy trasę szlakiem żółtym (aby dzieci - lat 3 i 6 - dały radę) do skalnego miasta, a następnie kontynuujemy zielonym aż do wyjścia przy jeziorze (Piaskovna - Piaskarnia). Ten "spacer" to około 4 km wędrowania, wchodzenia i schodzenia ze schodów, przedzierania się przez wielkie korzenie drzew, pokonywania mostków i kładek, skakania po kamieniach i głazach, przeciskania się przez szczeliny między skałami, itp.
Zabawa super, chociaż na początku nie wszyscy byli zadowoleni... ;-)
Znakomita większość trasy upłynęła pod znakiem poszukiwań ukrytych wejść do krasnoludkowej osady. O, tu jest wejście do ich domku! I tu też! A nie, bo tu! I tu, i jeszcze tu, itp. A w tym strumyku krasnoludki robią pranie. A na tej polance grają w piłkę. O, a tutaj są ślady ich samochodu... Chłopaki tak się wkręcili w zabawę, że nawet kilka razy widzieli przemykające między drzewami krasnoludki... ;-)
Przejście całej trasy wraz z 20-minutowym postojem na zjedzenie kanapek zajęło nam ponad 4 godziny... Pod koniec chłopaki byli już tak zmęczeni, że nawet nie mieli ochoty na rejs łódką po Piaskarni (10 Koron od osoby - gotówka). Czekał nas jeszcze powrót do parkingu - piechotą! - około 3 km wzdłuż drogi z Adrszpach do Teplice nad Metuji. Na szczęście tę trasę można było pokonać pociągiem, który miał się zjawić akurat za 15 minut :-) Uff, upiekło nam się, ale polecamy sprawdzić rozkład jazdy wcześniej ;-)
Rada dla Was: zabierzcie ze sobą coś ciepłego do ubrania (latem wystarczą polary), bo kiedy dotrzecie do zielonego szlaku (w okolice Słoniowego Rynku) powietrze w skalnym mieście zrobi się nieprzyjemnie zimne i wilgotne. Nie zapominajcie oczywiście o wygodnym obuwiu! :-)
ntprzygody@gmail.com